Witajcie!
Święta, święta. W tym roku święta obchodziłam tak sobie. Bywały lepsze. Ale przynajmniej Axel dostał swój prezent. W chuście cudnie się reprezentuje. Urokliwie wygląda. Kością na razie się nie interesuje zbytnio, ale potem zacznie ją wsuwać. Suszone mięso wciąga ze smakiem. Bardzo mu się spodobało. Na zabawkę nie zbyt reaguję, ale jutro wyjdę z nim na boisko i trochę go rozbudzę. Na wiosnę będzie ją aportował z wody.
Oto fotki: