Hejka!
Pogoda jest jaka jest, więc więcej czasu przebywamy już w domu. Jednak i tak się nie nudzimy. Dzisiaj zapewniłam trochę atrakcji Axelowi. Wydobywanie żarełka z konga, szukanie smaczków w salonie, zabawa sznurkiem, komendy i dużo, dużo pieszczot. Miło spędzaliśmy czas, mimo złej pogody na dworze.
Jeśli o śnieg chodzi to u nas go brak. W miarę porządna warstwa była tylko przez jeden dzień, kiedy to odwiedził nas huragan Ksawery. Nie ma co liczyć na trochę bieli na Święta. Za ciepło jeszcze. : /
Oto filmik, gdzie pokazałam trochę komend Axela.
Co do filmiku uważam że powinnaś nagradzać psa za pojedynczą komendę. Bo za parę lat możesz mieć taki problem, że powiesz siad, a pies wykona resztę komend jak do tej pory. To bardzo częsty błąd, i ciężko go się oducza.
Ja go uczę tego, by chętniej robił komendy. Dostawanie smaczka powinno być losowe. Pies nigdy nie wie, kiedy go dostanie, więc bardziej się słucha. Ta metoda u mnie skutkuje. Axel chętniej współpracuje niż kiedyś, gdy dawałam mu smaczek za każdym razem, bo po prostu wiedział, że coś zrobi i dostanie, więc nie chciał pracować.